Były pustym, nieodkrytym obszarem kobiecego ciała… Dziś nadchodzi czas zmian. Mogą stać się Twoimi przyjaciółmi. Pamiętaj, że często ich forma decyduje o tym, czy cierpimy na wysiłkowe nietrzymanie moczu, a nawet czy będzie nam grozić wypadanie macicy.
Zwykle o mięśniach dna miednicy mówi się wtedy, gdy dążąc do wzmocnienia doznań w czasie kontaktów intymnych, chce się zwęzić światło pochwy, poprawiając ich kondycję.
Na funkcję mięśni dna miednicy wpływa nie tylko ich stan, ale także stan mięśni kończyn dolnych, brzucha i kręgosłupa. Pamiętaj, aby o ciele myśleć, jak o sprawnie działającym organizmie.
Prawidłowe ustawienie miednicy pozwala warstwie środkowej na swobodne napinanie się i rozciąganie, a właściwe ustawienie stawów biodrowych warstwie zewnętrznej na napinanie się, wewnętrznej – na rozluźnianie. Dobrze rozwinięte kończyny dolne, zwłaszcza stopy stabilizują mięśnie dna miednicy. Choć trudno to sobie wyobrazić, wpływa na nie nawet sposób oddychania. Więcej uwagi temu zagadnieniu poświęcam w poradniku „Ciałoterapia”.
Prekursorem ćwiczeń mięśni dna miednicy był amerykański ginekolog doktor Arnold Henry Kegel. Na pewno o nim słyszałaś. Mięśnie, o które chodzi, w pewnym stopniu wyczujesz, przerywając na chwilę strumień moczu. Nie powtarzaj tego eksperymentu zbyt często, gdyż możesz doprowadzić do problemów zdrowotnych.
Zastanawiasz się teraz, czy możesz sprawdzić sama ich kondycję? Może to byc trudne. Najlepiej skorzystać z pomocy urologa lub ginekologa oraz specjalizujących się w uroginekologii fizjoterapeutów lub osteopatów.
Badanie wykonuje się palpacyjnie, czyli wkładając dwa palce do pochwy, lekko je rozsuwając i prosząc o jej napięcie. Można powiedzieć, że wszystko jest w porządku, gdy palce zostaną objęte. Zarówno za mocny, jak i za słaby nacisk może świadczyć o problemach. Osteopata i fizjoterapeuta wykonują badanie głównie poprzez powłoki brzuszne.
Ocenić funkcję mięśni dna miednicy można także sondą lub urządzeniem telemedycznym. Za najbardziej powszechną dolegliwość łączoną z dysfunkcją mięśni dna miednicy uznaje się nietrzymanie moczu wynikające z osłabienia mięśni, ale czasem z ich nadmiernego napięcia.